| Źródło: Gmina Klucze
Blokada drogi przez mieszkańców w Kluczach-Osadzie
Ruchem drogowym podczas protestu kierowała policja. Co jakiś czas protestujący schodzili na pobocza, aby umożliwić przejazd samochodów. Kierowcom wręczali ulotki, w treści których przepraszali za utrudnienia i jednocześnie wyjaśniali powody takiej formy protestu.
My, Mieszkańcy Klucz-Osady, protestujemy przeciwko „dzikiemu” wysypisku śmieci, które powstało 100 m od naszych domów, w wyniku działalności firm prowadzących sortownię odpadów segregowanych. Wspomniane firmy w 2017 r. zostały zamknięte, ale wysypisko nadal truje mieszkańców. Żyjemy wśród roju much, karaluchów, szczurów i niewyobrażalnego fetoru! – napisano m.in. w ulotce.
To nie jest protest wymierzony w konkretne osoby, lecz po to, by zwrócić uwagę na to, że odpady nadal są i zagrażają zdrowiu mieszkańców - mówił przez megafon jeden z organizatorów akcji, Sebastian Sierka, mieszkaniec Klucze-Osady.
Na miejscu rozmawiał z mieszkańcami Wójt Gminy Klucze Norbert Bień, który podkreśla, że poprze każdą legalną formę protestu i zwrócenie uwagi na problem niewywiezionych odpadów i opieszałości organu, w gestii którego leży ich usunięcie.
Przypomnijmy, jesienią ub. roku po bardzo niebezpiecznym pożarze na składowisku odpadów, Starosta Olkuski - organ, który wydał zezwolenie na prowadzenie działalności związanej z odpadami – rozpoczął tzw. wykonanie zastępcze, czyli usuwanie odpadów (z uwagi na to, że, mimo nakazu, nie zrobiły tego firmy gospodarujące składowanymi przez siebie odpadami). Procedura ta nie zakończyła się jednak wywiezieniem wszystkich zalegających tam odpadów.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj