Ogłoszona 18 bm. przez wicepremiera Mateusza Morawieckigo konstytucja dla biznesu mówi m.in. o podatkach. Wprawdzie wicepremier przedstawił tylko jej najważniejsze założenia, ale już wiadomo, że będzie się ona opierała na zasadzie pewności prawa, która zakazuje nękania przedsiębiorców wstecznymi podatkami i sankcjami. Zapowiedział również, że będzie obowiązywała zasada domniemania niewinności przedsiębiorcy w postępowaniach przed urzędami.
Idą zmiany dla biznesu
Jeśli w relacjach pomiędzy jakimkolwiek inspektorem, urzędem, kontrolą, administracją publiczną a przedsiębiorcą pojawią się wątpliwości, to będziemy stosowali rzymską zasadę in dubio pro tributario- stwierdził Morawiecki, nawiązując tym samym do zasady rozstrzygania wątpliwości prawnych na korzyść podatnika. W tym samym czasie, kiedy wicepremier przemawiał do przedsiębiorców ministerstwo rozwoju przedstawiło projekt ustawy „o uproszczeniach podatkowych dla przedsiębiorców". Niestety, wbrew tytułowi, nie wszystkie zaproponowane tam zmiany można nazwać uproszczeniem czy ułatwieniem dla biznesu.
Z pewnością korzystny dla przedsiębiorców będzie zakaz przeprowadzenia drugiej kontroli tych samych zagadnień podatkowych. Będzie też obowiązywał inny sposób naliczania odsetek od zaległych podatków. Teraz nie będą one naliczane za czas opóźnień proceduralnych, które powstaną z winy fiskusa. Długo i niecierpliwie oczekiwaną przez biznes zmianą będzie także zwolnienie z podatku od spadków i darowizn dziedziczonych- nie tylko przez najbliższą rodzinę- przedsiębiorstw. Jednak warunkiem takiego zwolnienia ma być obowiązek prowadzenia odziedziczonej firmy co najmniej przez pięć lat. Towarzyszą temu inne przepisy, które będą gwarantowały kontynuację działalności firmy.
To bardzo ważna zmiana, zwłaszcza teraz, kiedy właściciele małych firm, które zakładali na przełomie lat 80. i 90. myślą już o spokojnej starości i wybierają się na emerytury. A przecież to często są dobrze prosperujące biznesy. Zakłócenie ciągłości ich pracy zaszkodziłoby nie tylko spadkobiercom, ale też ich kontrahentom i pracownikom- uważa Agnieszka Durlik, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej. Wicepremier zapowiedział zmiany w opodatkowaniu samochodów firmowych, których używają też pracownicy do celów prywatnych. W takiej sytuacji do kosztów podatkowych można będzie wliczyć tylko połowę kosztów eksploatacji takiego samochodu. Stuprocentowe zaliczenie kosztów eksploatacji będzie możliwe tylko wtedy, gdy firma będzie prowadziła pełną ewidencję przebiegu, a ta potwierdzi biznesowe wykorzystywanie auta.
Oczywiście, w każdej firmie może być inaczej, ale może się też okazać, że nie będzie to zmiana przyjazna biznesowi- powiedział Andrzej Nikończyk, doradca podatkowy i szef Rady Podatkowej KPP Lewiatan. Ministerstwo rozwoju chce po raz kolejny podjąć próbę walki z zatorami płatniczymi za pomocą podatków. Miałoby to wyglądać w ten sposób, że ten, kto nie zapłaci zobowiązania w ciągu 120 dni od wystawienia faktury, będzie musiał podnieść podstawę swojego opodatkowania o wysokość tej należności. Zapłaci więc wyższy podatek. Z kolei ten, kto w tym samym czasie będzie miał niespłaconą wierzytelność, będzie mógł o jej kwotę obniżyć podstawę naliczania swojego podatku dochodowego.
Są to tak znaczące zmiany, że dobrze by się stało, gdyby zostały uchwalone na wiele miesięcy przed wejściem w życie. Nie wolno też zapomnieć o tym, że zmian, które pogarszają sytuację płatnika PIT nie wolno wprowadzać w ciągu roku kalendarzowego- mówi Andrzej Nikończyk. -A prezentowany nam projekt- jeszcze przed konsultacjami z biznesem i innymi resortami- zakłada, że większość z tych zmian wejdzie w życie 1 czerwca i 1 lipca 2017 r.
To bardzo ważna zmiana, zwłaszcza teraz, kiedy właściciele małych firm, które zakładali na przełomie lat 80. i 90. myślą już o spokojnej starości i wybierają się na emerytury. A przecież to często są dobrze prosperujące biznesy. Zakłócenie ciągłości ich pracy zaszkodziłoby nie tylko spadkobiercom, ale też ich kontrahentom i pracownikom- uważa Agnieszka Durlik, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej. Wicepremier zapowiedział zmiany w opodatkowaniu samochodów firmowych, których używają też pracownicy do celów prywatnych. W takiej sytuacji do kosztów podatkowych można będzie wliczyć tylko połowę kosztów eksploatacji takiego samochodu. Stuprocentowe zaliczenie kosztów eksploatacji będzie możliwe tylko wtedy, gdy firma będzie prowadziła pełną ewidencję przebiegu, a ta potwierdzi biznesowe wykorzystywanie auta.
Oczywiście, w każdej firmie może być inaczej, ale może się też okazać, że nie będzie to zmiana przyjazna biznesowi- powiedział Andrzej Nikończyk, doradca podatkowy i szef Rady Podatkowej KPP Lewiatan. Ministerstwo rozwoju chce po raz kolejny podjąć próbę walki z zatorami płatniczymi za pomocą podatków. Miałoby to wyglądać w ten sposób, że ten, kto nie zapłaci zobowiązania w ciągu 120 dni od wystawienia faktury, będzie musiał podnieść podstawę swojego opodatkowania o wysokość tej należności. Zapłaci więc wyższy podatek. Z kolei ten, kto w tym samym czasie będzie miał niespłaconą wierzytelność, będzie mógł o jej kwotę obniżyć podstawę naliczania swojego podatku dochodowego.
Są to tak znaczące zmiany, że dobrze by się stało, gdyby zostały uchwalone na wiele miesięcy przed wejściem w życie. Nie wolno też zapomnieć o tym, że zmian, które pogarszają sytuację płatnika PIT nie wolno wprowadzać w ciągu roku kalendarzowego- mówi Andrzej Nikończyk. -A prezentowany nam projekt- jeszcze przed konsultacjami z biznesem i innymi resortami- zakłada, że większość z tych zmian wejdzie w życie 1 czerwca i 1 lipca 2017 r.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj